Jawor gromi sąsiada z ligowej tabeli

Jawor gromi sąsiada z ligowej tabeli
Po obiecującym początku rundy (wygrana z Franciszkiem), przyszedł czas na wymagającego rywala, jakim niewątpliwie jest drużyna Huragana. Podopieczni trenera Piskorza mieli również coś do udowodnienia, ponieważ z ostatniego spotkania tych drużyn, to Jawor wyszedł na tarczy.

C -klasa Myślenice, 10.05.2009 (Jawornik)

Jawor Jawornik - Huragan Stadniki 4:1 (1:0)

Morlak 24, S. Łapa 57, Hudaszek 68, 80 -M. Spytek 61

Jawor:Komorowski - Cudak, M. Łapa, Alama, Węgrzyn - Morlak (83 Światłoń), Piskorz, Hudaszek, J. Podoba (59 Siuta) - M.Podoba, S. Łapa (84 Michalski)

Huragan:Rucki - D. Budyn, Kasprzyk, K. Góra, J. Spytek - Justyński, M. Spytek, Ł. Budyn, Mróz, Janeczek, Surma oraz Ptak, G. Góra

Po wygranej tydzień temu z Halniakiem Zawada gracze Huraganu przyjechali do Jawornika w roli lidera. Jak się później okazało nacieszyli się prowadzeniem w tabeli tylko jedną kolejkę. Ale od początku. Pomimo tego, że spotkanie było rozgrywane o godz. 13 i był spory upał obie drużyny walczyły o każdy metr boiska. Tempo meczu było bardzo wysokie, finezyjnych zagrań może było mało ale emocji nie brakowało. Wynik otwarli gospodarze, podanie z głębi pola otrzymał S. Łapa, naciskany odegrał do Morlaka a ten nie zastanawiając się strzelił prawą nogą w długi róg. Rucki mógł tylko odprowadzić futbolówkę wzrokiem. Gracze lidera rzucili się do odrabiania strat ale poza jednym strzałem z rzutu wolnego, który sprawił sporo kłopotów Komorowskiemu oraz kilkoma wrzutkami z rzutów rożnych nie zdołali się przebić przez obronę Jawora. Gospodarze też mieli swoje szanse ale strzały S. Łapy orazM. Podoby padły łupem bramkarza a Węgrzyn po jednym z rzutów rożnych strzelając...ramieniem minimalnie chybił z 8 metrów. W 40 min. ręką w polu karnym zagrał jeden z obrońców gości, sędzia nie miał wyboru i podyktował słuszną "jedenastkę". Grający trener Jawora Piskorz chciał zdobyć efektowną bramkę podcinką, zmylić bramkarza mu się nawet udałoale futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Na tym emocje w pierwszej odsłonie sie skończyły.

Wszyscy spodziewali się, że w drugiej połowie Huragan ruszy do huraganowych ataków ale to Jawor przycisnął. Przesunięty do ataku Hudaszek robił mnóstwo zamieszania w liniach defensywnych lidera. Napór miejscowych przyniósł skutek w 57 min. gdy S. Łapa ograł obrońcęi mocnym strzałem w krótki róg pokonał bramkarza. Goście ocknęli się po stracie bramki i po 4 minutach zdobyli gola kontaktowego. Janeczek strzelił mocno z rzutu wolnego z 30 m., piłka skozłowała przed Komorowskim, który zdołał ją tylko odbić przed siebie. Z prezentu skorzystał M. Spytek z najbliższej odległości pakując piłkę do siatki. Po strzelonej bramce Huragan "poczuł krew" i przez kilka minut było gorąco pod bramką gospodarzy. Groźnie strzelał Surma, szczęścia próbował także Mróz ale tym razem bramkarz Jawora stanął na wysokości zadania. W 68 minucie gospodarze powiększyli swoje prowadzenie. Stoperzy Huraganu zaczęli rozgrywać piłkę z bramkarzem, ich niezdecydowanie wykorzystał Hudaszek, który dynamicznie wpadł w pole karne i precyzyjnym lobem pokonał Ruckiego. 12 minut później było po meczu, obrona gości ustawiona była na środku boiska, Hudaszek dostał prostopadłe podanie za plecy Kasprzyka, w sprinterskim pojedynku zostawił w tyle stopera i w sytuacji sam na sam spokojnie strzelił w długi róg obok bezradnego bramkarza. Po tej bramce goście spasowali a Jawor miał kolejne okazjedozdobycia bramekale strzałom M. Podoby iŚwiatłonia zabrakło precyzji a w kilku innych sytuacjach zimnej krwi pod bramką gości.

Gracze Huraganu, który w pierwszej odsłonie imponowali pressingiem, ruchliwością i szybkością w drugiej części meczu osłabli co się srodze nanich zemściło. Gospodarze lepiej rozłożyli siły, popełnili mniej błędów, szczególnie w defensywie i dlatego to oni cieszyć się mogą ze zgarnięcia pełnej puli.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości