W 3 kolejce klasy B gr.1 Myślenice, Krzczonowska Cyrhla zmierzyła sięw meczu wyjazdowym z zespołem KS Radwan Skomielna Czarna.
Jednym słowem DERBY GMINNE!
I jak na derby przystało emocji było co nie miara, a kibice którzy przybyli na mecz w to sobotnie popołudnie na pewno nie żałowali tej decyzji.
Zaczęło się fatalnie dla Cyrhli. Już po pierwszych 6 minutach wynik wskazywał 2:0 dla gospodarzy.
Znający swoje boisko jak łyse konie gracze Radwana szybko i skutecznie przeprowadzili 2 składne akcje swoją prawąstroną, które po dośrodkowaniach zamienili na bramki wbiegający za linię obrony ofensywni gracze gospodarzy.
Nie ma co ukrywać, w szeregi gości wkradł się niepokój i złość, co poskutkowało już w 12 minucie 2 żółtymi kartkami dla Bednarza i R.Polaniaka za dyskusje z sędzią. Pomińmy fakt, że odgwizdany w tej sytuacji wolny dla gospodarzy tuż przed polem karnym był bardzo wątpliwy.
Nadzieję na korzystny wynik wlał w serca gości P.Pieron, który w 17 minucie wykończył świetne podanie przeszywające linie pomocy gospodarzy Kuby Śmietany. 2:1!
Radwan dążył do podwyższenia wyniku, lecz kapitalnie tego dnia dysponowany był nasz bramkarz, Marcin Polaniak, nie dając się pokonać kolejny raz.
Cyrhla cofnięta głębiej ograniczała siędo kontrataków głównie lewą stroną za sprawą młodego skrzydłowego Zająca.
I to właśnie on w 38 minucie po rzucie z autu wykonanym przez Kałafuta popisał się ładnym strzałem z dystansu, który przełamał ręce bramkarza gospodarzy, dzięki czemu piłka tuz przy słupku zatrzepotała w siatce! 2:2.
W 1 połowie swoje okazje mieli również po rzutach rożnych St.Pieron, R.Polaniak czy P.Pieron jednak bez rezultatu bramkowego.
Jak na pierwsze 45 minut mecz wydawał się kompletny. Gole, dużo akcji, kartki, faule i kontrowersje.
Na drugą połowę Cyrhla wyszłaz roszadami w składzie. Boisko musiał opuścićkapitan Chęć, a w jego miejsce pojawił sięJanicki.
Gra toczyła się podobnie jak w pierwszej połowie od bramki do bramki. Po jednej z kontr Radwana piłkę w polu karnym zagrał G.Kałafut i sędziawskazał na 11 metr. Bardzo żywiołowo zareagowała na takąa nie innądecyzję ławka rezerwowych Cyrhli, przez co, po interwencji sędziego bocznego, musiał ją opuścić M.Kałafut - ukarany czerwoną kartką.
Goście mieli jednak tego dnia w swoich szeregach niekwestionowanego bohatera. Marcin Polaniak przy strzale z rzutu karnego zawodnika gospodarzy wyciągnął się jak struna i w kapitalnym stylu wybronił tą jedenastkę.
Nie ma co się oszukiwać. Po takim wyczynie bramkarzaCyrhla uwierzyła bardzo mocno w to, że może ten mecz wygrać i agresywniej parła do przodu. Agresję tą w świetny sposób pokazał P.Pieron w 80 minucie, gdy po zagraniu piłki w pole karne poszedł pazernie jak sęp na padlinę, co skończyło się faulem bramkarza i rzutem karnym dla gości. Mówi się, że zawodnik faulowany nie powinien wykonywać jedenastki, jednak w tym przypadku, gdy nieobecni na murawie byli już Chęć i Zięba, P.Pieron wziął sprawę w swoją lewą nogę, i umieścił piłkę w siatce. 2:3!
CÓŻ ZA COMEBACK! Z 2:0 na 2:3!
Radwan niewątpliwie siępodłamał, jak Cyrhla po 2 gongach na początku meczu, co było widoczne w sporej agresji karanej przez sędziego żółtymi kartkami.
Cyrhla natomiast postarała sięo zabezpieczenie tyłów, ekspediująckażdą piłkę w przód lub w aut.
Może i brzydko, ale skutecznie.
90 minuta, ostatni gwizdek sędziego i 3 punkty jadą do Krzczonowa!
SERDECZNIE DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM KIBICOM ZA PRZYBYCIE, I DO ZOBACZENIA ZA TYDZIEŃ W MECZU4 KOLEJKI Z JAWOREM JAWORNIK! :)