Niewątpliwie coś się zacięło w szeregach Krzczonowskiej Cyrhli, która zanotowała drugą porażkę z rzędu.
Fakt - rywalem Krzczonowian był vicelider rozgrywek, prezentująca bardzo dobrąi ofensywnągrę drużyna IskryBrzączowice - jednak gospodarze na własnym boisku zawsze prezentowali się bardzo korzystnie.
Już pierwsza połowa zafundowała zgromadzonym kibicom wiele emocji.
Indywidualne błędy spowodowały, że Iskra zdobyła 2 bramki po akcjach lewą stroną i zejściu do środka ze strzałem.
U gospodarzy karnego po faul na Piotrku Pieronie nie wykorzystał Maksym Świątecki, a bramkę 2 minuty później strzelił Marek Zięba po strzale z rzutu wolnego.
Swoje sytuacje mieli jeszcze Piotr Pieron, Kałafut i Zięba jednak ich próby były niecelne.
W drugiej połowie w 58 minucie za drugą żółtą z boiska usunięty został Grzegorz Kałafut, i stało się jasne że wygrać będzie niesamowicie ciężko.
Osłabiona Cyrhla niestety nie przeciwstawiła się rozpędzonej Iskrze, która dołożyła jeszcze 2 gole i zasłużenie wygrała.
Szansę na zmniejszenie porażki miał jeszcze rezerwowy w tym meczu Janicki, jednak jego próba równieżnie przyniosła oczekiwanego rezultatu.
DZIĘKUJEMY KIBICOM ZA OBECNOŚĆ!